Cena gazu i jej konsekwencje

Opublikowano w 22 sierpnia 2022 20:49

Europa jest w środku recesji. Oznacza to kurczącą się gospodarkę przez co najmniej 2 kwartały z rzędu. Powodów jest wiele, ale wszystkie są w jakiś sposób powiązane. W tym artykule chciałbym się skupić na kryzysie energetycznym i jego obecnych konsekwencjach.

 

Ceny gazu, ropy i prądu wciąż rosną. Zwłaszcza cena gazu wydaje się nie znać obecnie granic. Dziś cena znów wzrosła o 13% i obecnie jedna kilowatogodzina kosztuje 31 centów. Dokładnie rok temu kilowatogodzina gazu kosztowała około 6 centów. Oznacza to, że w ciągu jednego roku cena wzrosła pięciokrotnie!

Konsekwencje tego są dramatyczne, a najgorsze ma dopiero nadejść zimą.

Dla wielu rodzin to obciążenie finansowe jest po prostu nie do udźwignięcia. Zwłaszcza, że z powodu inflacji zdrożały również inne rzeczy codziennego użytku, takie jak żywność, benzyna czy prąd.

Jesteśmy w spirali bez wyjścia, albo z wyjściem poprzez próbę ponownego obniżenia cen gazu (np. poprzez zatwierdzenie gazociągu Nordstream 2), co jest moralnie naganne i jest porażką Rosji.

 

Putin ma w garści Europę, a zwłaszcza Niemcy, jeśli chodzi o dostawy gazu. Jego abstrakcyjna  decyzja o dostarczeniu jedynie 20% uzgodnionego wolumenu gazu przez Nordstream 1 spowodowała wzrost cen.

Dla gospodarki oznacza to co następuje: Firmy płacą obecnie za energię 5 razy więcej niż rok temu. W związku z tym muszą podnosić ceny swoich produktów. Obecnie mamy najwyższe ceny producenta od 1949 roku! Konsekwencje tego są takie, że niektóre firmy nie zarabiają już pieniędzy lub przynoszą straty z powodu presji na koszty.

Firmy muszą podnosić ceny produktów, co oczywiście zwiększa inflację. W Polsce inflacja jest już dwucyfrowa, a w Europie to tylko kwestia czasu. Zwłaszcza, że Europejski Bank Centralny uznał to zdecydowanie za późno i nawet teraz reaguje tylko tkliwie.

 

Podsumowując: jesteśmy w bezprecedensowym kryzysie energetycznym. Choć na razie jest cicho, to doprowadzi wiele firm na skraj ich istnienia. Jesienią i zimą rozstrzygnie się, jak bardzo będzie źle. W najgorszym wypadku gospodarka się skurczy, firmy zbankrutują, a wiele miejsc pracy zostanie zlikwidowanych. Banki centralne są zmuszone do podniesienia stóp procentowych ze względu na wysoką inflację, co powoduje, że gospodarka wpada w recesję i wiele osób nie będzie już w stanie spłacać swoich kredytów. Czasy wzrostów i taniego pieniądza wydają się być na razie zakończone.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.